Wataha Black Heart

Wataha Black Heart

  • Maj 02, 2024, 00:26:35
  • Witamy, Gość
Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane

Aktualności:

Zapraszamy na nowo otwarte forum!

Co prawda forum jest jeszcze dopracowywane, ale grać już można ;)

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wątki - Guren

Strony: [1]
1
opowiadania / Świat bazgroł Szkarłatnej c.c
« dnia: Listopad 20, 2013, 20:43:09 »
Tutaj wstawiam tak no mniej więcej opowiadania, które są na wagę końskiego placka c.c

2
Karty Postaci. / Guren
« dnia: Listopad 19, 2013, 17:36:41 »
Imię:
~ Imię oznaczające dosłownie Szkarłatny kwiat lotosu ~ Guren
Pseudonim:
Brak, ale może mi dasz?
Wiek:
~ Jest jeszcze młoda, ma przed sobą wszystko, zaczynając od rewolucji, po powstania ~ Trzy lata.
Płeć:
~ Jest przedstawicielką płci pięknej ~ Wadera
Zainteresowania:
~To trudne! Jednocześnie i łatwe, wystarczy ją zaobserwować, zauważysz jej część osobowości.  Patrząc zauważysz, że interesuje się kwieciem.... Piękną okrywą skorupy ziemskiej, do jej ulubionych roślin wlicza się biała Kamelia i lotos.
Moce:
Ma bardzo wyjątkową moc no i tylko jedną. Jako jedyna ze znanych wilków włada nad kryształem, to tak, jakby był to żywioł, ale wyjątkowy, od wielkości kryształu zależy, jak łatwo go zniszczyć - Siła roznosi się po całej powierzchni stopniową zmniejszając się, przez to im większy, tym trudniej go rozbić, ponadto jeżeli uwięzi cię w krysztale a on się rozbiję, ty też się w tedy rozbijasz na kawałki.(Nie kopiować!)
Ulubione miejsca:
~ Jeszcze nigdzie nie była, nic nie zwiedziła.. Wiec lustereczko, powiedz przecie, jak ona może lubić jakieś miejsce?
Historia przed dołączeniem do watahy:
~Jako kilkutygodniowy szczeniak została sierotą w bliżej jej nie znanych okolicznościach. Wilczyca która piastowała rolę jej mamuśki, odnalazła ją samą, pozostawioną na pastwę losu w śnieżycę. W drodze na łowy zastała ją zamieć, lecz pewna rzecz nie pozwalała jej zawrócić się do schronienia, albowiem posłyszała płacz, płacz wyziębionego szczenięcia. Wiedziała iż mimo panujących warunków musi pozostać by odnaleźć i uratować szczenię. Nie potrafiłaby sobie wybaczyć gdyby ono umarło bez jej pomocy. Nasłuchując coraz słabszego pisku dotarła do zasypanej jamy, szybko poczęła kopać, aż nagle przed jej oczyma
pojawił się czarny, przerażony kłębek. wilczyca wiele dni i nocy poszukiwała rodziców owej czarnej zguby, ale nie odnalazła nikogo kto choćby był do niej podobny. Mimo nadziei że kiedyś odnajdzie rodziców maleństwa zaczęła ją wychowywać w swoich poglądach. Nadała jej imię Guren. Choć nigdy nie potrafiła wytłumaczyć swojego wyboru, szczenię i tak go nie oprotestowało. Jedna rzecz nie pozwalało żyć Guren... Rodzice... Czy oni zginęli, a może pozostawili ją aby umarła, bo była ona dla nich zbędnym balastem? Chciała wiedzieć przynajmniej jak wyglądali... Jej pierwszym wspomnieniem jest czekoladowy pysk jej opiekunki, powoli pochylający się w głąb jamy by potem delikatnie objąć ją za szyję i wyprowadzić z lodowej komnaty śmierci.
Guren... Czasami wolała zapomnieć że w jej życiu mógł być ktokolwiek inny jak jej wybawicielka, pokochała ją jak mamę z krwi i kości, a ona zaś ją jak własną córkę. Wilczyca zrozumiała iż nie odnajdzie jej rodziców i przywykła do tej myśli, gdy podrosła poczęła uczyć ją łowiectwa, i wszystkich potrzebnych w życiu rzeczy najlepiej jak umiała. Pokazywała wszelkie znane jej techniki i ze szczęściem obserwowała jak ta czarna kruszynka dorasta i staje się silną i niezwykle sprytną wilczycą. Całe dnie spędzały ze sobą odizolowane od reszty wilczego świata, samotnie na pewnej górskiej polanie. Dni płynęły słodko i powoli. Shayde miała już rok.
- "Uczeń przerósł mistrza" - zwykła ze śmiechem mówić matka o swej córce podczas próbnych polowań. To samo rzekła tego niefortunnego dnia, który miał nadejść... Szczeniak znów miał mamę, nie myślała o przeszłości, cieszyła się tym co jest tu i teraz, niestety jej szczęście nie trwało długo...
Był dzień jak co dzień, obie wracały z łowów gdy rozpętała się burza, szybko wybiegły z lasu na polanę by dostać się do legowiska, ale po drodze coś zatrzymało, a raczej ktoś zatrzymał starszą waderę... Gdy biegły nagle czekoladowa wilczyca stanęła na środku łąki, jak wryta patrząc swoimi wielkimi, złotymi ślepiami na pobliską skałę... Gdy szczeniak zauważyła co się dzieje
natychmiast skierowała swoje oczy na głaz i w świetle błyskawicy ujrzała srebrnego wilka o jadowicie zielonych oczach. Podbiegła do niej, by zapytać o co chodzi i czemu się nie kryje, a ona jedynie kazała jej się natychmiast ukryć w jamie i czekać. Nie rozumiała o co chodzi, ale wysłuchała jej rady i ukryła się, czekała, czekała aż do świtu, ale ona nie
powracała... Wyruszyła więc, pokonała strach przed wilkiem, którego ujrzała i zaczęła nawoływać na polanie, ale nie przyniosło to żadnych skutków... Skierowała się więc w kierunku głazu, a ze szczytu zauważyła zwisającą czekoladową kitę, - "Co ona tam robi? - pomyślała
- "O rany! A jeżeli jest ranna?" Przerażona tą myślą poczęła szybko wdrapywać się na głaz. Na szczycie ujrzała wilczycę, opiekunkę która swojego imienia nikomu nie zdradziła... Deszcz rozmył krew na powierzchni skały pozostawiając ogromny ślad. Wokół rozszarpanego gardła jej niegdyś satynowe futro pozlepiane było rdzawą zaschniętą już krwią... Ślady czerwieni wskazywały że ów szary wilk wciągnął jej ciało,
aż tu z przeciwnego podnóża... Guren, nie potrafiła się pozbierać... Właśnie straciła jedyną osobę którą miała i kochała, a w dodatku ta bestia w każdej chwili mogła zapolować na nią... A może jej łowy już się zaczęły? Guren była przerażona i sama...
Była już na tyle doświadczona umiała sobie poradzić sama, ale cierpiała... Możliwe że ktoś ją tropił, a ona nie miała żadnego wsparcia... Pożegnała martwe ciało matki, ostatni raz spojrzała w jej złociste oczy, ostatni raz mogła cieszyć wzrok brązem jej futra...
- "To w te same oczy patrzyłam gdy mnie wybawiała" - pomyślała. Zaczęła uciekać, uciekała dniami i nocami po świecie szkoląc swoje umiejętności, wzrastając w siłę. Mijały miesiące, a ona pogodziła się z tym że los nigdy nie pozwoli jej kochać długo... Że zawsze straci tych, których kocha... Ale samotne błądzenie przestało mieć sens i choć po dziś dzień te zielone
oczy w snach doprowadzają ją do obłędu, to postanowiła przyłączyć się do jakiś wilków. I znów starać się zacząć od nowa, przybyła po to właśnie tu... do Stada Heart
Partner:
~ Niestety brak, a co... jesteś chętny?
Potomstwo:
~Kocha szczeniaki nad życie... Ale nie.
WT:
~ Suma początkowa - Stówka całkiem nowa.
Osiągnięcia:
~ Jak najbardziej brak, konto czyste... Jeszcze...
Można dodać też coś od siebie.

UW:
Spryt: 20
Odwaga: 20
Siła: 15
Szybkość: 15
Zwinność: 15
Mana: 15

Strony: [1]
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
my-wery-world peszer facetzjajami grafikaztelenowel silvaventum