Imię
Karoiiina. K A R O I I I N A. Nie mylić z KaroLIIIna, bo to bardzo ją denerwuje..
Płeć
Chcesz zajrzeć? Wadera.
Wiek
3 lata. Starczy.
Zainteresowania
Przede wszystkim walka. Urodzona z niej wojowniczka.
Charakter
Jakie nastawienie ma prawdziwy wojownik? Wiesz nieco o Sparcie? Proszę, ona jest bardzo dobrą wojowniczką. Jednak jest też dobra,
Moce
Uzdrawianie dotykiem, oraz.. moce umysłowe.
Historia przed dołączeniem do watahy
Teraz stając i oglądając się za siebie, ciężko jest ]jej przypomnieć sobie tamte lata, kiedy była młoda.
Jak każdy, urodziła się. Miała łącznie wtedy 2 dwóch braci. Młodszych. Musiała pomagać mamie i tacie w pilnowaniu ich.
Prędko uczyła się, w wieku pół roku umiała polować na małą zwierzynę. Znała się na roślinach, gdy skończyła jeden rok pełniła rolę zielarza watahy, w której żyła.
Gdy skończyła dwa lata, chciała odejść, jednak Alphy poprosiły ją, żeby została. Została, chciała pomóc. Niedługo po tym została pełnoprawnym medykiem, przez co leczyła inne wilki.
W wieku dwóch i pół roku przywódcy zachorowali. Karo wyruszyła w bardzo niebezpieczną podróż po zioła. Cudem uniknęła śmierci. Gdy wróciła, Alphy były w bardzo opłakanym stanie.
Podała im zioła. Na pewien czas przywódcy wyzdrowieli. Jednak potem nagle zdechli.
Wataha orzekła krótko - wina Karo.
Wadera uciekła. Pozostawiła po sobie powietrze. Wszystkie jej zioła, które zbierała, rzeczy, które miała, razem z nią powędrowały w świat. Tyle, koniec.
Gdzie chcesz jaskinie
Las
Proponowana ranga
Wojownik.
Imie:
~ Imię oznaczające dosłownie Szkarłatny kwiat lotosu ~ Guren
Płeć:
~ Jest przedstawicielką płci pięknej ~ Wadera
Wiek:
~ Jest jeszcze młoda, ma przed sobą wszystko, zaczynając od rewolucji, po powstania ~ Trzy lata.
Zainteresowania:
~To trudne! Jednocześnie i łatwe, wystarczy ją zaobserwować, zauważysz jej część osobowości. Patrząc zauważysz, że interesuje się kwieciem.... Piękną okrywą skorupy ziemskiej, do jej ulubionych roślin wlicza się biała Kamelia i lotos.
Charakter:
~ Guren okazuje się bardzo tajemniczą wilczycą, która oprócz swojej lojalności nie ukazuje uczuć. Dowiadujemy się, że jest typem wadery bezlitosnej i sadystycznej. Guren jest bardzo próżna kiedy patrzy w lustro i mówi "Słodka, jak zawsze". Jest z siebie bardzo dumna. Jednak jest osobą bardzo opiekuńczą, kochającą szczenięta, na co dzień dla nich może być oschła, ale kiedy zachorują, czy ich zdrowiu grozi niebezpieczeństwo przejmuje się bardziej, niż ich własna matka. Jest waderą na swój sposób przyjacielską, pełną pasji. Wkłada w każdą czynność jaką robi 110%! Jest niemal obsesyjnie wierna, tak, tak najlepiej stwierdzić ten fakt
Moce:
Ma bardzo wyjątkową moc no i tylko jedną. Jako jedyna ze znanych wilków włada nad kryształem, to tak, jakby był to żywioł, ale wyjątkowy, od wielkości kryształu zależy, jak łatwo go zniszczyć - Siła roznosi się po całej powierzchni stopniową zmniejszając się, przez to im większy, tym trudniej go rozbić, ponadto jeżeli uwięzi cię w krysztale a on się rozbiję, ty też się w tedy rozbijasz na kawałki.
Historia przed dołączeniem do watahy:
~Jako kilkutygodniowy szczeniak została sierotą w bliżej jej nie znanych okolicznościach. Wilczyca która piastowała rolę jej mamuśki, odnalazła ją samą, pozostawioną na pastwę losu w śnieżycę. W drodze na łowy zastała ją zamieć, lecz pewna rzecz nie pozwalała jej zawrócić się do schronienia, albowiem posłyszała płacz, płacz wyziębionego szczenięcia. Wiedziała iż mimo panujących warunków musi pozostać by odnaleźć i uratować szczenię. Nie potrafiłaby sobie wybaczyć gdyby ono umarło bez jej pomocy. Nasłuchując coraz słabszego pisku dotarła do zasypanej jamy, szybko poczęła kopać, aż nagle przed jej oczyma
pojawił się czarny, przerażony kłębek. wilczyca wiele dni i nocy poszukiwała rodziców owej czarnej zguby, ale nie odnalazła nikogo kto choćby był do niej podobny. Mimo nadziei że kiedyś odnajdzie rodziców maleństwa zaczęła ją wychowywać w swoich poglądach. Nadała jej imię Guren. Choć nigdy nie potrafiła wytłumaczyć swojego wyboru, szczenię i tak go nie oprotestowało. Jedna rzecz nie pozwalało żyć Guren... Rodzice... Czy oni zginęli, a może pozostawili ją aby umarła, bo była ona dla nich zbędnym balastem? Chciała wiedzieć przynajmniej jak wyglądali... Jej pierwszym wspomnieniem jest czekoladowy pysk jej opiekunki, powoli pochylający się w głąb jamy by potem delikatnie objąć ją za szyję i wyprowadzić z lodowej komnaty śmierci.
Guren... Czasami wolała zapomnieć że w jej życiu mógł być ktokolwiek inny jak jej wybawicielka, pokochała ją jak mamę z krwi i kości, a ona zaś ją jak własną córkę. Wilczyca zrozumiała iż nie odnajdzie jej rodziców i przywykła do tej myśli, gdy podrosła poczęła uczyć ją łowiectwa, i wszystkich potrzebnych w życiu rzeczy najlepiej jak umiała. Pokazywała wszelkie znane jej techniki i ze szczęściem obserwowała jak ta czarna kruszynka dorasta i staje się silną i niezwykle sprytną wilczycą. Całe dnie spędzały ze sobą odizolowane od reszty wilczego świata, samotnie na pewnej górskiej polanie. Dni płynęły słodko i powoli. Shayde miała już rok.
- "Uczeń przerósł mistrza" - zwykła ze śmiechem mówić matka o swej córce podczas próbnych polowań. To samo rzekła tego niefortunnego dnia, który miał nadejść... Szczeniak znów miał mamę, nie myślała o przeszłości, cieszyła się tym co jest tu i teraz, niestety jej szczęście nie trwało długo...
Był dzień jak co dzień, obie wracały z łowów gdy rozpętała się burza, szybko wybiegły z lasu na polanę by dostać się do legowiska, ale po drodze coś zatrzymało, a raczej ktoś zatrzymał starszą waderę... Gdy biegły nagle czekoladowa wilczyca stanęła na środku łąki, jak wryta patrząc swoimi wielkimi, złotymi ślepiami na pobliską skałę... Gdy szczeniak zauważyła co się dzieje
natychmiast skierowała swoje oczy na głaz i w świetle błyskawicy ujrzała srebrnego wilka o jadowicie zielonych oczach. Podbiegła do niej, by zapytać o co chodzi i czemu się nie kryje, a ona jedynie kazała jej się natychmiast ukryć w jamie i czekać. Nie rozumiała o co chodzi, ale wysłuchała jej rady i ukryła się, czekała, czekała aż do świtu, ale ona nie
powracała... Wyruszyła więc, pokonała strach przed wilkiem, którego ujrzała i zaczęła nawoływać na polanie, ale nie przyniosło to żadnych skutków... Skierowała się więc w kierunku głazu, a ze szczytu zauważyła zwisającą czekoladową kitę, - "Co ona tam robi? - pomyślała
- "O rany! A jeżeli jest ranna?" Przerażona tą myślą poczęła szybko wdrapywać się na głaz. Na szczycie ujrzała wilczycę, opiekunkę która swojego imienia nikomu nie zdradziła... Deszcz rozmył krew na powierzchni skały pozostawiając ogromny ślad. Wokół rozszarpanego gardła jej niegdyś satynowe futro pozlepiane było rdzawą zaschniętą już krwią... Ślady czerwieni wskazywały że ów szary wilk wciągnął jej ciało,
aż tu z przeciwnego podnóża... Guren, nie potrafiła się pozbierać... Właśnie straciła jedyną osobę którą miała i kochała, a w dodatku ta bestia w każdej chwili mogła zapolować na nią... A może jej łowy już się zaczęły? Guren była przerażona i sama...
Była już na tyle doświadczona umiała sobie poradzić sama, ale cierpiała... Możliwe że ktoś ją tropił, a ona nie miała żadnego wsparcia... Pożegnała martwe ciało matki, ostatni raz spojrzała w jej złociste oczy, ostatni raz mogła cieszyć wzrok brązem jej futra...
- "To w te same oczy patrzyłam gdy mnie wybawiała" - pomyślała. Zaczęła uciekać, uciekała dniami i nocami po świecie szkoląc swoje umiejętności, wzrastając w siłę. Mijały miesiące, a ona pogodziła się z tym że los nigdy nie pozwoli jej kochać długo... Że zawsze straci tych, których kocha... Ale samotne błądzenie przestało mieć sens i choć po dziś dzień te zielone
oczy w snach doprowadzają ją do obłędu, to postanowiła przyłączyć się do jakiś wilków. I znów starać się zacząć od nowa, przybyła po to właśnie tu... do Stada Heart
Gdzie chcesz jaskinie:
~Myślę, że Góry będą dobrym wyborem.
Proponowana ranga:
~ Wojowniczka, Please.
Imię:
-''Ochrzcili'' ją Sovera, więc taką nazwę dzierży
Płeć:
-Co, jak co ale to da się wywnioskować już z imienia.- Wadera
Wiek:
-Tak naprawdę to tylko liczby. Jest młoda, ale zdążyła poznać już, jaki jest świat.-2 lata
Zainteresowania:
-Po trochu interesuje się zjawiskami nadprzyrodzonymi. Lubi oderwać się od codziennego świata, odkrywać inny, nowy.
Charakter:
-Z pewnością nie jest ona skora do rozmowy, ale jeśli musi to powie, czasem nawet za dużo. Jest to skryta wilczyca, zamknięta w sobie, patrząca spod byka na całe otoczenie. Trudno jest do niej dotrzeć. Wspomnienia z przeszłości porobiły rany na jej duszy, w jej psychice. Lubi samotność, no, może towarzystwo jednej persony, ale nienawidzi tłoku. Nawet jeśli jest duża przestrzeń, to po prostu się dusi i musi wyjść. Gdy się z kimś zaprzyjaźni potrafi pokazać swoją ciepłą stronę, miły ton głosu, a nawet to, że potrafi być troskliwa.
Moce:
-Władanie Ogniem
-Czytanie w myślach
Historia przed dołączeniem do watahy:
-Nienawidzi jej opowiadać, po trochu jej nie pamięta. Ale to co najgorsze, nigdy nie zajdzie mgłą.
Tak naprawdę jej rodzina składała się tylko z 4 osób. Jej matki, ojca i starszego brata, potem jeszcze jej. Zaledwie miesiąc po przyjściu na świat jej mała rodzina natrafiła na watahę, która miała sporo członków. Matkę jej zabrali do lochów, ojca zabili na miejscu. Brata torturowali, a kiedy podrosła do 6 miesięcy podzieliła los swojego brata. Tak naprawdę pozostali tylko oni we dwoje. Pewnej nocy jej brat zaryzykował i przemknął się przez strażników(bowiem trzymano ich w grocie). Symulowali sen, jednak natychmiast zaalarmowali przywódcę. Grono około 10 wilków rzuciło się na ciało jej brata i porozrywali go, a ją spotkały za to tortury. Dlatego tak nienawidzi tłoku. W watasze tej znalazł się jednak dobry wilk, był to starzec, mądry starzec. Pomógł małej uciec. Była przekonana, że spotkała go kara.
Uciekała niemal przez całe swoje życie bojąc się, że tamci szukają jej i ilekroć natrafiła na jakąś liczną watahę, kryła się. Jednak tym razem postanowiła zaryzykować.
Gdzie chcesz jaskinię:
-Myślę, że mogłaby urzędować w lesie.
Proponowana ranga:
-Jaką dostanę, taka będzie.
[/i]